Obserwatorzy

czwartek, 11 kwietnia 2013

Wachlarz z papierowej wikliny - zrób to sam cz.2

Hej.

Tak jak Wam obiecałam pare postów temu, dzis umieszczam moje kolejne prace, które tworze sobie w domu w wolnym czasie. Wiele z Was pisało mi że mam talent i że tworze piekne rzeczy. Dziekuje za to ale ja tak naprawde nie mam zadnego talentu, ucze sie na własnych błedach. Dużo prac znajduje w sieci, podgladuje inne dziewczyny, które to dopiero talent mają i próbuje chociaz troche odtworzyc takie cuda. Jesli mi sie udaje, to super, ciesze sie.


Wachlarz z papierowej  wikliny

Nie pokaże Wam po kolei jak moj wachlarz powstawał bo nie zrobiłam zdjęć, trudno to zfotografować. Jednak odeśle Was do ANI od której wziełam inspiracje. Tam macie dokładnie pokazane jak stworzyc taki wachlarz.  http://aniainspiruje.blogspot.com/2012/08/kurs-wachlarz.html

Jej wachlarz w instrukcji jest wielkościowo mały, ja zrobiłam taki naprawde duży.



ZAPRASZAM :)

Co wykorzystałam:

  • papierowa wiklina
  • krepina - krepinowe różyczki (najlepiej z dwa kolory) moga kolorem pasowac do wystroju Waszego mieszkania, pokoju

  • sztuczne liście

  • czerwone piórka
  • białe pierze
  • drucik
  • klej na gorąco

  • biała farba (połysk)
  • materiałowa koronka z metra (jedna szeroka na 5cm, a druga cienka wegle życzenia)

  • karton, tektura


Zdjęcia przedstawiaja wachlarz od momentu gdy juz jest sklejony, obklekony wikliną, wypleciony środek oraz pomalowany na biało farba z połyskiem.










A tak juz wyglada w całej okazałości:








Wachlarz bedzie jeszcze posypywany mieniącym sie brokatem. Jesli macie jakies pytanie, jak co powstało to piszcie, chetnie Wam odpowiem. Jesli ktos jest chętny kupna takiego badz zupelnie innego wachlarza, również piszcie na dole badz na maila sylucha22@gmail.com
Mogę zrobił również mały wachlarz, taki jak na kursie Ani. Kolory krepiny, kwiatków, piórek równiez mozecie podać własne. Wachlarz jest naprawde solidny, mocny i trwały.

Mój wachlarz nie jest pomalowany z drugiej strony z tego wzgledu ze bedzie wisiał na scianie i uważałam że jest to niepotrzebne.

Zapraszam do komentowania.
Pozdrawiam



3 komentarze:

  1. łaaa. ja jestem pod wielkim wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny! Masz mega talent. Dobrze, że wykorzystałaś te sztuczne liście, bo ogólnie to kiedy leżą w domu czy to sztuczne liscie czy tez kwiaty przynosza pecha ponoc. P.S Zrezygnowałam z the-part-of-my-soul i otworzyłam nowego bloga the-eyes-are-the-mirror-of-soul.blogspot.com więc jeśli coś to już tylko tu mnie znajdziesz;)Pozdrawiam! ;d

    OdpowiedzUsuń

Jak juz tutaj zajrzałaś pozostaw po sobie znak w postaci komentarza lub dodania mnie do obserwowanych:)))))

Dziękuje:*****