Dzis juz czwarty dzien z nasza zabawą Świątecznego Tygodnia - inspiracje dla domu. Stroik jaki dzis Wwam zaprezentuje wymaga juz wiekszego wkladu pracy, cierpliwosci i wyobrazni.
Postaram sie zrozumiale opisac co i jak zrobiłam.
OZDOBA NR 4 - WIENIEC
Potrzebujemy:
- styropian, z ktorego wycinamy okrąg o średnicy 20-30 cm (zalezy od Was jaki chcecie duzy)
- kasztany
- szyszki
- żołędzie
- suche listka
- orzechy-włoskie,laskowe (wedle uznania)
- 4 świeczki. podgrzewacze
- nóż, nożyczki
- stara gazeta
- spray, złoty srebrny
- male bombki do dekoracji -niebieskie, czerwone
- KONIECZNIE -klej na gorąco (bedzie niezbedny)
- inne male ozdoby jakie znajdziecie i nadadza sie do przyklejenia wokół wieńca
Zaczynamy od tego ze ze styropianu wycinamy koło, okrąg o średnicy mniej wiecej od 20-30 cm. Im wiekszy chcecie tym wiecej materialów do przyklejania bedzie Wam potrzebne. Najlepsze oczywiscie byłyby wieńce styropianowe specjalnie stworzone to tego typu rzeczy. Mozna kupić na allegro. Podam Wam link. TUTAJ GOTOWE WIEŃCE
Te wience styropianowe sa bardziej wytrzymale. Ciezar orzechow kasztanow itp nie przełamie go. Jednak ja takiego nie mialam i nie chcialo mi sie zamawiac. Na koncu znajdziecie sposob jak uniknac przelamania wienca.
Szykujemy sobie wszystkie ozdoby. Szyszki, kasztany, orzechy, żołędzie, które mozna poprzecinan nożem równiez na pół itp.
Ja zaczęłam od przyklejenia 8 duzych włoskich orzechów naprzeciw siebie z 4 stron po 2 sztuki. Orzechy są duże wiec nie uzywajcie ich za wiele.
Teraz musi posłużyc Wasza wyobraźnia. Przyklejamy po kolei klejem na gorąco kasztany, żołędzie w całości albo połówki tak zeby ukladal nam sie wzór wieńca. Wazne jest zeby nie przyklejac samych kasztaow obok siebie albo samych żołędzi, tylko przemieniac. Małe elementy raczej przy górze. Można wykorzystac tez suszone liscie jak w innych moich pracach.
Zaczynamy oblepiac z poczatku tylko przy tych dwoch duzych orzechach z kazdej strony. Gdy mamy juz nieco oblepione te duze orzechy, nalezy przykleic świeczki - mozna same wklady od podgrzewaczy. Wazne zeby bylo zarezerwowane miejsce na swieczki.
Reszta juz idzie z górki. Oblepiamy, oblepiamy jak nam pasuje. Na przemian dekoracje ktore macie. Uwazajcie zeby sie przy tym nie poparzyc, bo klej jest mega gorący. Wazne jest zeby bylo widac jak najmniej styropianu miedzy elementami przyklejonymi. Zachowajcie tez widok wieńca. Żeby otok był zaokrąglony ze wszystkich stron równo.
Gdy juz mamy wszystkie elementy przyklejone i wykorzystane, rozkladamy stara gazete, stawiamy na niej nasz wieniec i bierzemy sie za psikanie sprayem. Z podgrzewaczy mozecie wyciagnac swieczki zeby nie popsiakac ich ale nie jest to konieczne.Psikamy z ogleglosci 10-20 cm. Nie za blisko gdyz czasem jak macie duze szpary odkrytego styropianu moze Wam sie stopic a jak zrobicie to z wiekszej odleglosci nic sie nie stanie.
Na sam koniec gdy wieniec troche wyschnie (co sie dzieje bardzo szybko) przyklejamy elementy dekoracujne w postaci niebieskich i srebrnych brokatowych bombeczek. Ja wybralam akurat takie kolory bo srebro i niebieski idealnie do siebie pasuja.
Tak wyglada nasz całkowicie skończony wienec. Co myślicie o tej ozdobie??? Podoba sie Wam??? Mysle ze nie jest az taka tridna do zrobienia. Jesli nie macie kasztanow. żołedzie szyszek to mozecie wykorzystac orzechy wloskie laskowe, migdały, nawet male kamyczki. Wszystko to Wam do głowy przyjdzie i bedzie ladnie wyglądało.
Dla przykladu pokaze Wam moj drugi wieniec w kolorach CZERWONO - ZŁOTYCH.
Podczas robienia tego drugiego wienca zabrakło mi juz żołędzi a zeby tego bylo malo to skonczyl mi sie złotol. Na szczecie na raz jakos wszystko pokryło, choc widac gdzieniegdzie biale elementy styropiany.
Mimo to wyszedł całkiem ladnie.
Dobrze jest stworzyć dla waszego wieńca "podest" na ktorym bedzie leżeł. Jesli bedziecie chcialy przestawic gp gdzies indziej, macie gwarancje ze wam nie pęknie.
Do tego mozecie wykorzysrac cokolwiek. tekturkę, deseczkę, sklejke, tackę. Ja wykorzystałam przykrycie od pudełka ktore kiedys kupilam w Biedronce. Wziełam ładna dekoracyjna, swiateczna serwetke obkleiłam przykrycie i mam ladny podest dla wieńca.
Dajcie znac czy sie Wam podoba:))))))) Pozdrawiam
Super, bardzo mi się podoba, u mnie pasowałby złoto-niebieski :)
OdpowiedzUsuńzłoto-czerwony bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńsuper:)
OdpowiedzUsuńśliczne:) ale masz talent:)
OdpowiedzUsuńŚwietne masz pomysły :) Chociaż ten wieniec bym wolała chyba w naturalnych kolorach :)
OdpowiedzUsuńOba wieńce są boskie!!!Ale Ty masz kobieto smykałkę do robienia takich ozdóbek.Wow!!
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem, bardzo pomysłowe:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite, aż żałuję, że święta się skończy i trzeba czekać cały rok :) Ja chyba bym zostawiła w naturalnych kolorach, a spryskała tylko styropian. Świetny pomysł, muszę sobie ten post zapisać, a i odpowiednio wcześniej kasztany i orzechy nazbierać :)
OdpowiedzUsuńwyszło SUPER czerwono-złoty jest ładniejszy niż srebrno -niebieski, ale muszę dodać że w naturalnych kolorach jest najpiekniejszy. pozdrawiam i zachęcam do dalszych prac
OdpowiedzUsuń