Hej.
Snułam sie wczoraj wieczorem po domu i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Miałam chęć nałożyć sobie jakaś maseczke na moją buźke ale albo nie miałam drożdzy albo miodu i nic mi nie pasowało. Pomyślałam za to że dawno nie zafundowałam moim stópkom zabiegów pielęgnacyjnych. Wiec tak stworzyłam WIECZÓR SPA dla stóp.
Przed głównymi zabiegami Spa - należy przygotować nasze stopy. Na sam początek ztarłam martwy naskórek za pomocą tarki FUSS WOHL o której robiłam recenzje. -
W menu wieczoru Spa jako pierwsza znalazła sie kąpiel w Kojącej kąpieli do stóp Granat i Czekolada z AVONU.
Produkt ten kupiłam juz dość dawno. Po opisie produktu mialam wrazenie ze bedzie to cos szałowego. Kąpiel miała pobudzic zmysły węchu dzieki granatowi i czekolady. Miałam taki etap ze zakochana bylam w granacie -kupowalam masla, balsamy z granatem dlatego tez zkusilam sie na ta kąpiel.
Kapiel cudownie pachnie, wręcz mega cudownie ALE tylko w buteleczce. Gdy wleje sie do wody zapach rozpływa sie, czuc go ale juz nie tak bardzo. Konsystencja jest średnio gesta, o ładnym malinowym kolorku. Lekko sie pieni.
Do wody zaleca sie wlac półtora łyżeczki produktu. Ja jak widac na zdjeciu wlewam takie 2 nakrętki.
Kolejny etap to Maseczka Lawendowa do stóp z glinką. Produkt ten bardzo ładnie pachnie. Konsystencja jest dość zbita ale łatwo rozprowadza sie na stopach.
Maseczka zagwarantowac ma skorze komfort i świeżość, złuszczać martwy naskórek. Rozprowadza sie ją na stopy i czeka aż maseczka całkowicie wyschnie. Po czym należy spłukać.
Jeśli macie czas na maseczki na stopy to polecam :)))
Ostatnim etapem jest nasmarowanie stópek. Ja użyłam do tego produktu który dostałam jakś czas temu do testów. Jest to próbka kremu do stóp firmy Acerin - na sucha i szorstką skórę z woskiem pszczelim.
Ja zrobiłam w ten sposób że najpierw wmasowałam troche krem w stopy - tak jakby na zasadzie masażu a potem jeszcze nałozyłam jedną warstwę i ubrałam moje cieplutkie skarpetki.:)))))))
Krem bardzo ładnie rozprowadza sie po skórze, szybko sie wchłania. Zapch troche wody kolońskiej jak dla mnie ale nawet to przyjemne :)))
I to na tyle. Wieczór Spa dla moich stóp uważam za udany.
A oto moje towarzyszki : ciekawkie....
Trzy pierwsze zdjęcia to Maryśka (mloda kotka) a ostatnie to Matejkowa (jej mama)
A wy jak dbacie o swoje stópki????
Pozdawiam
jakoś nigdy jeszcze nie robiłam domowego SPA dla moich stóp
OdpowiedzUsuńPowinnaś spróbować...dbasz pewnie codziennie o twarz wiec o stopy tez powinnas
UsuńAlez twoje kotki podobne do siebie widac ze mama i corka ;-)
OdpowiedzUsuńA co do wieczoru spa jak uzupelnie stopowe zapasy to i przystapie do wieczoru spa ;-)
Tak kotki rożnią sie tylko tym ze mama jest grubsza i nie ma centki czarnej na głowie :)
UsuńStopy pewnie bardzo zadowolone :))
OdpowiedzUsuńoj tak...:))
UsuńMam tą maseczkę na stopy z avonu mi nie odpowiada ten zapach .
OdpowiedzUsuńFajny zafundowałaś wieczór swoim stopą :)
Śliczny kotek;)
Dziekuje.
UsuńMi akurat maseczka z Avonu dobrze służy i zapach lubie :)
mam kosmetyki z avonu do stóp-również ich uzywam i jestem z nich zadowolona;P:)
OdpowiedzUsuńJa również:) teraz akurat przerzucilam sie na oriflame :)
UsuńSPA - jedyne miejsce, w którym kobieta lubi być zmieszana z błotem.
OdpowiedzUsuńHehe dokładnie
Usuń:)
Ja też uwielbiam takie ciepłe skarpetki frotte ;)
OdpowiedzUsuń